Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na zbieranie tzw. ciasteczek Zgadzam się

Tomek Kucz już po testach w Bayerze

Niespełna 15-letni bramkarz Akademii Piłkarskiej MKS Polonia wrócił z Niemiec, gdzie przez pięć dni trenował w szkółce czołowego klubu Bundesligi. O pobycie naszego zdolnego wychowanka w Leverkusen opowiada koordynator grup młodzieżowych w Polonii Michał Maliszewski.
Był to już drugi sprawdzian Tomka w wielkim klubie europejskim w przerwie zimowej. W grudniu wychowanek naszej akademii, który ma już za sobą treningi z pierwszą drużyną Polonii, przebywał na testach w Glasgow Rangers.
Akademia najwyższej klasy
Pobyt w Bayerze, to jednak zupełnie inne doświadczenie piłkarskie i życiowe. W rankingu Niemieckiej Federacji Piłkarskiej (DFB) przyznającej corocznie noty klubom, Akademia z Leverkusen dostała maksymalną ocenę. – Byłem wcześniej na stażach m.in. w Barcelonie i Tottenhamie i naprawdę Bayer zaimponował mi w porównaniu z tymi klubami – opowiada Maliszewski, który opiekował się Tomkiem w Niemczech. – Nasz pobyt został perfekcyjnie przez naszych gospodarzy przygotowany od A do Z, tak żebyśmy czuli się komfortowo i nie musieli o nic martwić – dodaje.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Szkoleniowiec Polonii z bliska przyglądał się zajęciom w szkółce piłkarskiej Leverkusen. Rozmawiał z trenerami, działaczami, obserwował zajęcia grup młodziezowych. – Szef Akademii zapoznał mnie dokładnie z metodologią szkolenia w Bayerze, szczególnie ciekawy był jednak dla mnie model i wizja gry drużyn młodzieżowych. Miałem okazję porównać pod względem sportowym chociażby roczniki, które sam prowadzę. Rocznik 1999 w Bayerze uznawany jest za najlpeszy w Niemczech. Poziom gry – imponujący. Sądzę, jednak, że są w naszym klubie zawodnicy, którzy mogliby sobie tam poradzić i tak jak w przypadku Tomka moglibyśmy się nimi pochwalić, a nie wstydzić – ocenia Michał Maliszewski.
Bluza z nr 1 dla Tomka
Jak więc wypadł Tomek w Niemczech? – Nie chcę oceniać, wiem jednak, że pozostawił pozytywne wrażenie – mówi szkoleniowiec „Czarnych Koszul”. – Dodam jednak, że naszym celem była chęć sprawdzenia, jak Tomek wypadnie na tle graczy z Bayeru 04. Trzeba pamiętać, że ważnych decyzji w wielkich klubach nie podejmuje jeden człowiek, a sztab ludzi. Panuje żelażna zasada, że zawodników transferowanych z zagranicy, którym trzeba wszystko zapewnić, ściąga się pod kątem gry w starszym roczniku, może drugiej drużyny, a kiedyś w pierwszym zespole. Poprzeczka jest tam więc zawieszona na najwyższym poziomie. Tomek, to przecież chłopiec urodzony w roku 1999, ma sporo czasu przed sobą, czas nauki w szkole, czas szkolenia piłkarskiego. Wiemy doskonale, że jest wiele elementów nad którymi Tomek musi jeszcze pracować – zapewnia Maliszewski.
Wychowanek polonijnej Akademii ćwiczył w Leverkusen niezwykle intensywnie. Zaliczył osiem treningów. Przed podłudniem miał zajęcia indywidualne z dwoma trenerami bramkarzy, po południu albo ćwiczył ponownie w ten sposób albo trenował z zespołami U-15, U-16, U-17. – Każdy trening Tomka ukierunkowany był na sprawdzenie kolejnych elementów gry nowoczesnego bramkarza. Sprawdzano u Tomka jak broni dostępu do bramki, jak „broni boisko”, jak wprowadza piłkę do gry. Każdy jego trening był nagrywany – opowiada Maliszewski.

SAMSUNG CAMERA PICTURES
W trakcie testów zawodnik „Czarnych Koszul” przeszedł badania antropologiczne, lekarze zrobili mu również rentgen nadgarstka, aby przewidzieć, ile Tomek jeszcze urośnie. Na razie ma 182 cm wzrostu.
Zajęcia w Leverkusen z naszym bramkarzem prowadził m.in. szef trenerów bramkarzy Bayeru 04, ale także szkoleniowiec bramkarzy pierwszego zespołu David Thiel. To on odkrył talent Bernda Leno, 21-letniego bramkarza, który został odkryciem pierwszej rundy sezonu w Bundeslidze.
Na koniec pobytu w Niemczech bramkarz Polonii otrzymał rękawice od Leno i bluzę z numerem „1”. – Nic nie wiadomo, co dalej, niemniej jednak jesteśmy w stałym kontakcie z Bayerem – kończy Maliszewski.