Chciałbym, żeby w naszym zespole został Lekan. Jestem nim bardzo zainteresowany, przekonał mnie do siebie swoją grą – wrażeniami z drugiego w tym roku sparingu z Ursusem dzieli się z nami trener Polonii Piotr Dziewicki
Idziemy w dobrym kierunku, powoli, ale idziemy. Pierwsza połowa była dobra, ale druga też mi się podobała. Wiadomo było, że nie mogłem zestawić dwóch równorzędnych „jedenastek”. To jeszcze nie ten moment. Nie mamy jeszcze pierwszego składu, trwa rywalizacja.
Cieszę się z mechanizmów, które funkcjonują w pojedyńczych akcjach. Zawodnicy coraz więcej rozumieją, jak się poruszać, jak zmieniać pozycje. Czeka nas jednak wciąż dużo pracy. Nie ma co wpadać w euforię, bo mogliśmy tu wyżej wygrać.
Chciałbym, żeby w naszym zespole został Lekan (Nigeryjczyk, lewy obrońca). Jestem nim bardzo zainteresowany, przekonał mnie do siebie swoją grą. Podgórski, Olszewski, Stępień – nad nimi wciąż się zastanawiamy. Rozmawiamy z nimi.
Trzeba wybrać złoty środek, bo może się okazać, że będę miał kłopot bogactwa. Chciałem mieć dwóch zawodnikow na jedną pozycję, ale myślimy nad tym, jak to umiejętnie zrobić. Ten problem to dla nas teraz twardy orzech do zgryzienia. Pełną kadrę chciałbym mieć gotową do pierwszych dni lutego.