Trener „Czarnych Koszul” mówi o sobotnim meczu z Bugiem i sytuacji w zespole. – Jesteśmy jedną drużyną na boisku i poza nim – podkreśla.
Czy zespół Polonii jest przygotowany do meczu z Bugiem i do rundy wiosennej?
– W 100 procentach.
Niczego nie zabrakło wam podczas zimowych treningów?
– Szkoleniowo zrobiliśmy to, co zaplanowaliśmy zrobić. Pomogłoby nam jeszcze bardziej zgrupowanie, ale absolutnie nie robimy z tego tragedii. Obóz zawsze służy lepszej konsolidacji i integracji zespołu. Uważam, że nawet bez tego wyjazdu jesteśmy jedną drużyną na boisku i poza nim.
Co mogłoby wam przeszkodzić w uzyskaniu dobrego wyniku w Wyszkowie?
– Tylko i wyłącznie problem z głową, mentalne podejście. Ale również pod tym kątem – nie tylko fizycznym – przygotowywaliśmy zespół do sezonu i do tego meczu. Umiejętność radzenia sobie z presją to część życia piłkarza.
Nie obawiasz się atmosfery meczu w Wyszkowie?
– Nie zawracam sobie tym głowy. Mamy wyjść i zdobyć trzy punkty, strzelać bramki obojętnie, czy to w piątej, czy 30., czy 90. minucie. Najlepiej by jednak było i chcą tego wszyscy, gdyby mecz odbył się w sportowej atmosferze.
Kto nie zagra z Bugiem?
– Ci, co z nami nie mogli trenować z powodu kontuzji: Gerard Boruń, Bartek Kozakiewicz, Piotrek Tyburski. Oni zdjęli albo chodzą jeszcze w butach ortopedycznych. Kadrę na mecz podam po wieczornym treningu.