Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na zbieranie tzw. ciasteczek Zgadzam się

Na razie sentymentalnie, a w 2015 o punkty w II lidze?

1 marca o godz. 18:00 Polonia na Konwiktorskiej podejmie trzecioligową Avię Świdnik. Wiadomo, jakie znaczenie ma ten mecz dla drużyny „Czarnych Koszul”.
Odbędzie się prezentacja, trenerzy podejmą ostatnie decyzje kadrowe. A jak ten mecz traktują nasi goście ze Świdnika? Dla naszego serwisu mówi o tym prezes Avii Marek Maciejewski.
Jak pan zareagował na zaproszenie złożone przez Polonię, by Avia Świdnik zagrała z nią sparing i uczestniczyła w oficjalnej prezentacji naszego zespołu?
– Poczuliśmy się bardzo miło, ta propozycja nas niezwykle ucieszyła. Jesteśmy klubem trzecioligowym, gramy więc nasze mecze niemal wyłącznie we własnym regionie, czasami w jakimś ościennym województwie, a to dla nas szansa gry poza Lubelszczyzną, ciekawe wyzwanie. Dla mnie ten mecz będzie miał pewien osobisty wymiar. Byłem piłkarzem drugoligowej Avii, grałem z Polonią na tym poziomie, bodajże w 1984 roku na Konwiktorskiej. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Z wielkim sentymentem powrócę na wasz stadion.
A jak piłkarze Avii zareagowali na to, że przyjdzie im grać z Polonią?
– Czeka ich ciekawy wyjazd i strasznie się z tego cieszą. To są młodzi chłopcy, pewnie część z nich oglądała Polonię, ale w ekstraklasie, a teraz z nią zagrają na jej stadionie. Dla wielu z nich będzie to okazja do promocji, zaprezentowania się w innym otoczeniu, bo nie mam wątpliwości, że na mecz przyjdą osoby, które obserwują młodych, zdolnych piłkarzy.
Do Polonii przyszedł właśnie jeden z zawodników występujący do tej pory w Avii – Adrian Ligienza. Co pan o nim sądzi?
– Młody zawodnik, o naprawdę sporych umiejętnościach piłkarskich. W żaden sposób nie mogę ich zakwestionować, ale – takie jest moje zdanie jako byłego piłkarza – nie zawsze umie je spożytkować przez pełne 90 minut na boisku. Jak na tak młodego zawodnika może grał w zbyt wielu klubach. Myślę jednak, że w Polonii, w nowych warunkach może być zawodnikiem, który wreszcie pokaże swój talent. Wierzę w to, że się w Warszawie odnajdzie, bo on naprawdę wiele potrafi.
adrian
Avia to też klub, który był kiedyś wysoko – jak pan wspomniał – grał w dawnej II lidze, a dziś spadł nisko. Tak jak Polonia właśnie się odradzacie.
– To jest trudne, trzeba to wszystko dobrze rozplanować, zwłaszcza budżet. Pomaga nam Urząd Miejski, zakłady WKS, drobni sponsorzy. Mamy teraz pieniądze na trzecią ligę, ale nie wiem, czy na drugą już by wystarczyło, ale nie zamierzamy się poddawać. Cieszymy się jednak, bo własnie czekamy na nowy stadion, budowany na miejscu starego. Odbiór nastąpi na przełomie czerwca i lipca. To będzie obiekt na trzy tysiące miejsc, częściowo zadaszony. Obok będziemy mieli dwa boiska ze sztuczną nawierzchnią, pawilony socjalne. Z taką bazą łatwiej nam będzie myśleć o nowych wyzwaniach, czyli na przykład o awansie do II ligi.
Czyli wierzy pan w to, że następny mecz Polonia z Avią rozegrają w 2015 roku, ale nie podczas prezentacji, ale o punkty w II lidze?
– Takie jest moje pobożne życzenie, bo stać w miejscu nie można. Polonia to wielka piłkarska firma, która tak nisko nie powinno długo grać. My też mamy swoje ambicje i szukamy teraz środków, by jak najszybciej znaleźć się ligę wyżej.