Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na zbieranie tzw. ciasteczek Zgadzam się

Jaka obrona z Błękitnymi?

W sobotnim meczu po raz kolejny w tym roku Polonia zagra w innym ustawieniu defensywnym. W jakim? Jeszcze nie wiadomo. Tak czy owak, będzie to ważny dla niej sprawdzian, bo naprzeciw naszych obrońców wyjdzie najskuteczniejszy napastnik IV ligi – Mariusz Kopecki.

W Wyszkowie z Bugiem formację defensywną tworzyli: Kacper Lachowicz, Adam Grzybowski, Aleksander Fogler i Dawid Klepczyński; z Łomiankami: Lachowicz, Fogler, Piotr Augustyniak i Dawid Klepczyński;  a w Żurominie z Wkrą: Lachowicz, Grzybowski, Augustyniak i Klepczyński. Na zmiany we wszystkich tych spotkaniach wchodzili: Adeniyi Lekan, Tony Uzoma, przez moment – po czerwonej kartce Grzybowskiego z Wkrą – funkcję libero pełnił Mariusz Ujek.

Ustawianie defensywy pod przeciwnika

W sobotę na Konwiktorskiej ponownie w tej najbardziej wrażliwej formacji musi dojść do zmian. Z boiska wyrzucony został Grzybowski, a żółtą kartkę – czwartą w tym sezonie – zobaczył 18-letni Lachowicz.

W Żurominie, niedługo po karze dla naszego młodego obrońcy, trener Piotr Dziewicki zdjął go z boiska i przetestował jeden z wariantów. Na prawej stronie defensywy zagrał Dawid Klepczyński, a na lewej – wprowadzony za Lachowicza – Lekan. – Nie chcieliśmy ryzykować, bo mecz był elektryczny i ryzyko kolejnej kartki istniało spore, dlatego zdjęliśmy Kacpra, ale chcieliśmy też sprawdzić, jak Dawid spisuje się na prawej stronie, w jakiej formie jest Lekan – tłumaczy trener „Czarnych Koszul”.

Klepczyński na prawej stronie, to tylko jedna z wielu możliwości taktycznych, jakie zapewnia szkoleniowcom szeroka kadra pierwszego zespołu. – Przecież są jeszcze u nas: Dominik Lemanek, Damian Maleszyk, Max Brzosko. Każdy z nich grał na prawej stronie defensywy – wylicza Dziewicki. Polonia ma też spory wybór środkowych obrońców: Na tej pozycji z Błękitnymi mogą wystąpić: Augustyniak, Fogler, Uzoma, Maleszyk.

– Jest jeszcze za wcześnie, żebym oznajmił skład, ale każdy z tych zawodników jest gotowy do gry, nikt nie odstaje umiejętnościami od reszty. Żonglowanie składem w obronie jest spowodowane tym, że mamy na tę pozycję zawodników o różnej charakterystyce i możemy ich wykorzystać pod danego przeciwnika. Olek Fogler nie znalazł się w kadrze meczowej w Żurominie, ale to wynika z tego, że tak zanalizowaliśmy grę przeciwnika, że wtedy akurat do naszej koncepcji nie pasował. Max Brzosko był już blisko, by wejść na boisko z Wkrą, ale mieliśmy mecz podwyższonego ryzyka. Była duża presja, prowadziliśmy tylko 1:0, grając w dziesiątkę. Mogło się coś złego wydarzyć, co potem źle zadziałałoby na psychikę tego zawodnika (Max Brzosko ma 16 lat) – wyjaśnia Dziewicki.

Niezależnie od tego w jakim ustawieniu obrona Polonii wciąż jest najskuteczniejsza w lidze i jedną z najlepszych w Polsce. Uwzględniając rezultaty od IV ligi do ekstraklasy, defensywa „Czarnych Koszul” z 10 straconymi golami w 21 meczach, zajmuje piąte miejsce w kraju (średnia 0,47 bramek na spotkanie). – Ale ja jestem zły, bo uważam, że powinniśmy do tej pory stracić pięć, najwyżej sześć goli, a przed rundą mówiłem – oczywiście trochę żartem – że może tak się zdarzyć, że będziemy mieć czyste konto – mówi Dziewicki.

Bez obaw przed najlepszym strzelcem ligi

W sobotę, przeciw najlepszej defensywie ligi, zagra najlepszy napastnik tych rozgrywek – Mariusz Kopecki. 26-letni piłkarz strzelił w tym sezonie dla Błękitnych Raciąż 21 bramek.

– Nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, nie za bardzo go nawet pamiętam. Wygraliśmy z nimi 1:0, a ja strzeliłem wtedy gola – mówi Piotr Augustyniak, który w poprzedniej rundzie występował w Bugu Wyszków.

– Solidny piłkarz, bez jakiejś nadzwyczajnej techniki. Kogoś takiego nie mamy prawa się bać – twierdzi Dominik Lemanek (w poprzedniej rundzie Mławianka).

Trener „Czarnych Koszul” przed tygodniem wybrał się ze swoim asystentem Emilem Kotem do Raciąża i obejrzał spotkanie z Bzurą Chodaków, zakończone niespodziewaną porażką gospodarzy 1:2. Jakie na nim wywarł wrażenie najskuteczniejszy zawodnik grupy północnej IV ligi? – Bramki strzela, ale żeby to mu wychodziło, trzeba mu jeszcze odpowiednio zagrać piłkę. Nie jest to zawodnik z kosmosu. Moi piłkarze powinni bez trudu sobie z nim poradzić – zapewnia Dziewicki. Potwierdził, że Kopecki był zawodnikiem „w kręgu zainteresowań” Polonii.